Jak zamienić salę weselną w ogród z bajki?

To chyba nie takie proste

Właściwie to bardzo rzadko obserwuję przygotowania sali weselnej. Gdy wszystko dopinane jest na ostatni guzik praktycznie zawsze filmuję przygotowania Pary Młodej i oczywiście ślub. Tym razem jednak było inaczej, bo moim jedynym zadaniem było przyglądać się kwiatowej dekoracji.

Dwór Hulankę – bo kto nie poznaje, to zapewniam, że ogląda właśnie Hulankę – odwiedzam zwykle trzy-cztery razy w sezonie. To całkiem sporo. Uczciwie jednak mogę powiedzieć, że to miejsce chyba nigdy nie wyglądało tak pięknie. Wszystko za sprawą Galerii Kwiatów z Inowrocławia. Kilkuosobowa ekipa przez trzy dni pracowała na miejscu, by osiągnąć taki efekt. Obserwowałem te przygotowania, kilka kadrów z nich pojawia się w filmie. Czemu tylko kilka? Bo choć zamawiającemu zależało najbardziej na pokazaniu efektu końcowego, to zasugerowałem, że można chociaż zarysować sam proces tworzenia. W umiarze jest on w stanie uwydatnić skalę całego przedsięwzięcia. Dlatego widzimy samochody firmowe, dziesiątki koszów z kwiatami, pracę zespołową, wprawne oko dostrzeże nawet firmowe koszulki – naprawdę profesjonalna ekipa!

Współpraca to podstawa

Nie wiem, jak wygląda etap projektowania tak złożonej dekoracji. Mogę się tylko domyślać, że to wielogodzinna burza kreatywnych mózgów. Całość na pewno wymaga też ścisłej współpracy z pozostałymi podwykonawcami – salą, firmą oświetleniową, dostawcą słodkości do candy baru i oczywiście konsultantką ślubną. Tylko tak można osiągnąć najlepszy efekt. Obserwacja ostatniej prostej tego całego procesu dostarczała naprawdę wiele emocji!

Z tego miejsca też ukłony dla La Vinci – Wedding Planner – spięcie w całość takiego wesela to akrobatyka na krawędzi wulkanu.

Pozostaje mi tylko zaprosić na materiał filmowy, byście mogli sprawdzić jak bajkowo mogą wyglądać kwiaty na weselu!

2019-08-06T13:03:55+00:00